Bezwarunkowa Boża miłość

Bezwarunkowa Boża miłość

Ostatnimi laty dość często można usłyszeć kazania, czytać w książkach i artykułach na temat bezwarunkowej Bożej miłości. Termin ukuty współcześnie dla zobrazowania jakiejś idei czy trędu w chrześcijaństwie, a niekoniecznie pojawiający się w Biblii. Pastor Bogdan Olechnowicz w jednym ze swoich nauczań wyjaśnia iż to stwierdzenie pojawią   się we współczesnych czasach u jednego psychologa, syna pastora, i zostało szeroko zaadoptowane przez     chrzescijaństwo.
Nie twierdzę że każde stwierdzenie musi znajdować się w Biblii by je zaakceptować. Niektóre stwierdzenia zostały wręcz stworzone po to, by doktryny czy zjawiska nazwać. Trójjedyność Boga jest przykładem nazwania czegoś co nie jest zawarte jako termin teologiczny w Biblii, lecz wynikało z analizowania tekstów biblijnych. Nigdzie bezpośrednio nie czytamy o potrzebie świętowania pamiątki narodzenia Pańskiego a jednak Pismo tak i w proroctwach Starotestamentowych jak i w Ewangeliach poświęca temu wydarzeniu sporo miejsca więc trudno się dziwić iż chrześcijanie chcieli to wydarzenie jakoś upamiętnić, choć do terminu świętowania i sposobu można by było dyskutować.
W takim kontekście nie dziwię się że termin bezwarunkowa miłość Boża jest używany. Chciałbym jednak poddać tą ideę pewnemu sprawdzeniu, dlatego iż jeżeli włoży się ją jako hasło, slogan, bez wyjaśnienia bardzo łatwo stanie się nadużywanym i wypaczonym hasłem usprawiedliwiającym sprzeczne z naturą Boga zachowania i postawy, co w wielu przypadkach niestety się wydarzyło.
Przed laty uczyłem się w jaki sposób komunikować poselstwo Ewangelii muzułmanom. Spotykając się z wyznawcami tej religii w wielu meczetach Londynu, na ulicach oraz w Hyde Parku napotykałem na trudne pytania z ich strony, odnośnie chrześcijaństwa. Część tych pytań była atakiem, część prostą próbą zrozumienia w co wierzymy, przesiewana jednak przez kulturowe zrozumienie. Jednym z pytań było czy Jezus jest synem Bożym, i w rozmowie wydawało by się, że odpowiadając szczerze tak jak wierzę, pojmowanie to było jako bluźnierstwo w uszach odbiorców. Nie chcąc nieporozumień zapytałem naszego nauczyciela jak mam na to proste pytanie odpowiedzieć. Zdumiony byłem odpowiedzią, która brzmiała: czy odpowiedź: tak lub nie jest wystarczająca, by wyczerpać temat? Zrozumiałem, że to co dla mnie jest dość oczywiste w zrozumieniu, jednak tych ludzi stawiało Boga w wątpliwym teologiczne świetle jako kogoś kto poprzez cielesne obcowanie z kobietą, sprawia sobie syna tu na ziemi. Lekcją było dla mnie iż definiowanie słów w kontekście odbiorców jest istotną cechą przekazywania treści.
Wracając do tematu tego rozważania. W Biblii tak często możemy przeczytać stwierdzenia "jeśli" w kontekście pozytywnym i negatywnym czyli jako obietnicę lub ostrzeżenie. Wyraźny więc warunek. Tak często cytowany werset z Ew. Jana 3,16 tak wyraźnie mówiący o Bożej miłości, zawiera rozwinięcie: aby każdy, kto w niego wierzy - warunek. W Ewangelii Jana jest więcej tego typu zwrotów wskazujących na to iż Jan z natchnienia pisał przypominając nam warunkowość Bożych obietnic. Jeśli... To będziecie moimi uczniami.
W czym więc przejawia się bezwarunkowość Bożej miłości?
Kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami Chrystus za nas umarł
Łaską zbawieni jesteśmy, Boży to dar, nie z uczynków aby się nikt nie chlubił. Te wersety wskazują na odkupieńcze dzieło Chrystusa bez względu na nasze własne starania czy nasze ułomności. Nie jesteśmy w stanie uczynić nic, żeby Bóg pokochał nas bardziej lub mniej. Jego miłość do swojego stworzenia się nie zmienia i objawia się w gotowości obdarowana nas zbawieniem, przebaczeniem i akceptacją. Więcej jeszcze błogosławieństw czeka na nas na drodze za Panem, pod warunkiem przyjęcia przez nas na siebie odpowiedzialności posłuszestwa jego przykazaniom. Wielkie poselstwo  dla jego uczniów to: Idźcie na cały świat, głoście Dobrą Nowinę, czyńcie uczniami , ucząc przestrzegać wszystkiego co Ja wam przekazałem.
Urodziłem się w Polsce, w polskiej rodzinie. Jako Polakowi przysługują mi pewne prawa, przywileje. Nikt mnie może mnie pozbawić polskiego obywatelstwa. Jednak obowiązują mnie również pewne obowiązki np płacenie podatków, muszę również przestrzegać ustanowionych przepisów prawa karnego lub drogowego. Za nieprzestrzeganie tych praw mogą być nałożone na mnie kary pozbawienia wolności i praw obywatelskich czy kary pieniężne lub zakaz prowadzenia pojazdów itp. Bezwarunkowe więc jest obywatelstwo lecz korzyści z niego płynące są uzależnione od spełniania warunków.
Bezsprzecznie wszyscy jesteśmy stworzeni przez Boga, który stwarzając człowieka podsumował całe swoje stworzenie jako bardzo dobre, a więc podlegamy pod jego miłość. Ta miłość doprowadziła do znalezienia rozwiązania problemu ludzkości, która popadła w bunt przeciw Bogu. Jezus i jego ofiara na krzyżu jest  tym warunkowym zbawieniem bo każdy kto w niego wierzy nie zginął ale miał życie wieczne. Jan 1,12 wskazuje że ci którzy go przyjęli mają prawo by stać się dziećmi Boga, tym którzy wierzą w imię Jego. Wskazuje to na nowy status człowieka wierzącego. Ten stan jest jednak podległy warunkom. David Pawson w jednym ze  swoich nauczań wskazuje na ilość fragmentów Nowego Testamentu na temat utracalności zbawienia. Wedłóg niego jest ich 84, i choć aż tak dokładnie nie liczyłem to jednak czytając NT nie trudno na takie osrzeżenia się natknąć. Pewnie będzie to tematem innego opracowania w miarę rozwoju moich rozważań ale zwrócę tutaj uwagę na jeden taki fragment z listu Jakuba 5 ,19-20
Bracia moi, jeśli kto spośród was zboczy od prawdy, a ktoś go nawróci, niech wie, że ten, kto nawróci grzesznika z błędnej drogi jego, wybawi duszę jego od śmierci i zakryje mnóstwo grzechów.
1. Bracia- wskazuje na adresatów jako chrześcijan.
2. Ktoś spośród was - to jakiś chrześcijanin.
3. Chrześcijanin może zboczyć od prawdy.
4. Ktoś go nawróci- mówi to nam że nawrócenie jest możliwe.
5. Grzesznika - chrześcijanin może być grzesznikiem.
6. Na błędnej drodze  - czyli nie prowadzącej do osiągnięcia celu.
7. Wybawi duszę jego od śmierci - wyraźnie mówi o konsekwencji pozostania na błędnej drodze.
8. Nawrócenie chrześcijanina powoduje powrót do stanu czystości przed Bogiem- jego grzechy zostaną zakryte.
To było krótkie studium 2 wersetów a jak wiele zawiera ostrzeżeń i jak wiele może nam pokazać i przynieść nadzieję.
Osiągnięcie zbawienia jest więc obarczone warunkami ale nie może być zasłużone uczynkami, bo z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek.
1Kor 7,19. Obrzezanie nie ma żadnego znaczenia i nieobrzezanie nie ma żadnego znaczenia, ale tylko przestrzeganie przykazań Bożych.
Podsumowując: że względu na bezwarunkową miłość Bożą do ludzkości, każdy człowiek może być zbawiony. Przyjęcie zbawienia jest pierwszym warunkiem a utrzymanie opatrzone jest kolejnymi warunkami posłuszeństwa Bożym przykazaniom jako oznaka  trwania w wierze.
Są dwa wersety wskazujące na przyjęcie Pana Jezusa, z czego jeden jest zbyt często wyrwany z kontekstu. Natomiast jest znacznie więcej fragmentów dotyczących przyjęcia nauki co wiąże się z zobowiązaniem przestrzegania jej.
Około 150 roku Justyn Męczennik napisał w swojej Apologii że: ci którzy uwierzyli w prawdziwość naszej nauki i ślubną że zgodnie z nimi takie wieść będą życie...
Tertulian w piśmie "Do żony" zawiera bardzo ciekawe stwierdzenie porównujące radę z przykazaniem: "rada bowiem wypływa z postanowienia i odwołuje się do dobrej woli, nakaz zaś wywodzi się z pełni władzy i bezwzględnie obowiązuje."  Posłuszeństwo Bogu jest istotną sprawą.
Dla niektórych chrześcijan jest pozorna sprzeczność stwierdzeń z listu do Efezjan 2;8  o zbawieniu z łaski przez wiarę bez udziału uczynków, i listu Jakuba o wierze martwej bez uczynków. Byli tacy, którzy myśleli iż list Jakuba nie powinien być w Biblii że względu na to stwierdzenie. Gdyby jednak połączyć raczej stwierdzenie z listu Jakuba do  wersetu z Efezjan 2;10 znajdziemy raczej doskonałe uzupełnianie się Pisma niż sprzeczność. Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili.
Wróćmy do bezwarunkowej miłości Boga względem człowieka. Często słyszałem stwierdzenie, niestety wyrwane z kontekstu Jak 2,13, iż miłosierdzie góruje nad sądem. Jednak kontekst wskazuje na okazywanie miłosierdzia by miłosierdzie mogło górowac nad sądem. Nie sugeruje się by być pobłażliwym dla grzechu lub by zmieniać przykazania dotyczące moralności.
...

Powinno być dla nas wyraźnym potwierdzeniem jakie uwarunkowanie towarzyszy Bożej miłości względem nas i abyśmy nadaremnie łaski  Bożej nie przyjmowali.
Rzym. 2,4 Albo może lekceważysz bogactwo jego dobroci i cierpliwości, i pobłażliwości, nie zważając na to, że dobroć Boża do upamiętania cię prowadzi? Fragment ten wskazuje na stan człowieka ignorującego Boże wskazówki pomimo iż jego dobroć, jak i mogę śmiało powiedzieć bezwarunkowa Jego miłość ma jedno zadanie - doprowadzenie nas do upamiętnia, czyli zmienienia naszego myślenia o Nim jak i o naszym postępowaniu za czym powinna pójść zmiana postępowania, czyli wydawanie owoców godnych upamiętania. 
Czy Bóg przymyka oczy na nasze grzechy? W Rzym 3, 23-25 czytamy: Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, i są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania sprawiedliwości swojej przez to, że w cierpliwości Bożej pobłażliwie odniósł się do przedtem popełnionych grzechów.
W cytowanym fragmencie pokazany jest stan ludzkości i darmowe usprawiedliwienie, które jednak okupione zostało krwią Syna Bożego. Skuteczne przez wiarę, wiarę która nie wyraża się w pustych słowach ale w czynach wiary. Można więc teraz śmiało wrócić do Tyt. 2;11-12 Albowiem objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi, nauczając nas, abyśmy wyrzekli się bezbożności i światowych pożądliwości i na tym doczesnym świecie wstrzemięźliwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli.
Po pierwsze: wyrzec się bezbożności i światowych pożądliwości oznacza nazwanie po imieniu tego co jest złe i porzucenie tego sposobu życia.
Po drugie:
- żyć wstrzemięźliwie, czyli świadomie powstrzymując się od złych postaw i czynów,
- żyć sprawiedliwie, zgodnie z prawdą lub bardziej dokładnie z prawem. Mam silne przekonanie iż chodzi tu o prawo moralne . ( Rzym 13, 9-14: Przykazania bowiem: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj i wszelkie inne w tym słowie się streszczają: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Miłość bliźniemu złego nie wyrządza; wypełnieniem więc zakonu jest miłość. A to czyńcie, wiedząc, że już czas, że już nadeszła pora, abyście się ze snu obudzili, albowiem teraz bliższe jest nasze zbawienie, niż kiedy uwierzyliśmy, noc przeminęła, a dzień się przybliżył. Odrzućmy tedy uczynki ciemności, a obleczmy się w zbroję światłości. Postępujmy przystojnie jak za dnia, nie w biesiadach i pijaństwach, nie w rozpustach i rozwiązłości, nie w swarach i zazdrości ale obleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie czyńcie starania o ciało, by zaspokajać pożądliwości.)
- Żyć pobożnie, po Bożemu. Jako chrześcijanie mamy nauczać przestrzegania wszystkiego co Jezus nasz Pan nam przekazał. Poznawać jego naukę i według niej postępować.
W ten sposób będziemy doświadczali bezwarunkowej Bożej miłości.
Jeszcze innym aspektem jest definicja miłości. Termin jakim Nowy Testament określa miłość Boga to Agape, słowo Greckie bardzo rzadko urzywane w języku greckim. Niby odległy ludzkim uczuciom filozoficzny koncept. Ta miłość jest bolesną ofiarą jaką Ojciec postanowił ponieść dla zbawienia ludzkości. Nie całej ludzkości jednak bo ci, którzy go przyjęli mają prawo nazywania się dziećmi Boga. Niektórzy wierzący są zakałą na  chrześcijańskich ucztach miłości czyli na uroczystym świętowaniu Bożej miłości pośród nas. Ta uczta miłości to nie orgia, jak to sobie poganie wyobrażali i oskarżali wierzących. Oskarżano ich również o kanibalizm bo mówili o spożywaniu ciała Chrystusa. Paweł przestrzegał Koryntian aby nie spożywali wieczerzy w niewłaściwy sposób bo poniosą konsekwencje nie uszanowania ciała Pańskiego. Sąd własny jedli i pili i z tego powodu wielu było chorych a wielu też zasnęło. Z tych oraz innych przesłanek wnioskuję iż uczta miłości to rozważanie miłości Boga objawionej w ofierze Chrystusa oraz czerpanie z tego radości w społeczności z innymi wierzącymi.
Inaczej ma się z miłością ludzką, zmysłową - eros czy przyjacielską - fileo. Wydaje się iż w czasach w jakich żyjemy przyrównuje się te ludzkie rodzaje miłości do Boga i nazywając Boga miłością chcemy by zaakceptował on nasze wypaczone spojrzenie pozwalające na folgowanie swoim porządliwościom. Jak często słyszy się osoby homoseksualne odwołujące się do terminu Bóg jest miłością a całkowicie negujące to co Boże słowo mówi na temat grzechu sodomii.  Osoby po rozwodach często argumentują swoją chęć ponownego ślubu tym, że Bóg chce przecież aby ludzie byli szczęśliwi. Wydaje mi się że to właśnie ludzie chcą by Bóg kochał ich bezwarunkowo i przymykał oczy na wszelkie objawy życia według światowych porządliwości. Psalmista Dawid napisał, lub może zaśpiewał a potem zostało to spisane, że moim szczęściem jest być blisko Boga. Przyjęcie Bożych standardów i postępowanie wobec nich przynosi radość, jak to również Dawid opiewa w Psalmie 119.
Zaraz zaraz, chyba wychodzi jednak na to, że ta miłość jest warunkowa. Chyba że wolna wola jaką człowiek posiada i wybory jakie podejmuje prowadzą do zamucania Bożego Ducha, zagłuszania jego głosu. Bóg smucąc się, szanuje nasze wybory, a my ponosimy konsekwencje tych wyborów, które mogą zaprowadzić nas do trwałego oddalenia od Boga, który jest miłością.
Co myślicie?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pasterz Hermasa

Pastorzy, Starsi, Liderzy itd

Przemyślenia na temat rozwodu i powtórnego małżeństwa