Dziesięcina jako forma dziękczynienia

Dziesięcina
Czym jest dziesięcina?
Czy należy oddawać dziesięcinę?
Czy dziesięcina jest w N.T?
Czy jest to zwyczaj lub nakaz tylko dla Starego Testamentu?
Czy jeżeli ktoś nie daje czy jest pod przekleństwem?
Czy to nie legalizm by nauczać o dziesięcinie?
To są pytania, które pojawiają się gdy ktokolwiek poruszy temat dziesięciny.
Jak się często okazuje tak nieznaczący temat powoduje nawet rozłamy w kościołach chrześcijańskich. Osoby nauczające na temat dziesięciny są oskarżane o legalizm. Zdrugiej zaś strony niektórzy zapewne o legalizm zahaczają próbując wprowadzić w poczucie winy tych, którzy dziesięciny nie oddają. Widziałem i jedne indrugie postawy. Postaram się przedstawić zdanie zrównoważone jako ten, który od wielu lat przekazuje minimum 10% swoich dochodów na cele związane z działalnością kościoła w znaczeniu lokalnym czy uniwersalnym.
Dziesięcina w w pismach Starotestamentowych.
Po raz pierwszy widzimy Abrahama dającego dziesięcinę Melchizedekowi.
 Melchizedek natomiast, król Salemu, wyniósł chleb i wino. Był on kapłanem Boga Najwyższego. Błogosławił on Abrama tymi słowy: Niech Bóg Najwyższy, Stwórca nieba i ziemi, błogosławi ci, Abramie. Niech też będzie błogosławiony sam Bóg Najwyższy za to, że wydał twych nieprzyjaciół w twoje ręce! Następnie Abram złożył Melchizedekowi dziesięcinę ze wszystkiego.1Moj.14; 18-20
 Wydarzenie wspomniane i skomentowane przez Nowotestamentowy list do Hebrajczyków. Sięga ono do czasów sprzed nadania prawa Mojżeszowego. Oto Abraham "ojciec wiary" daje dziesięcinę. Z kąd taki pomysł? I że właśnie tyle? Nie ma na to wyraźnej odpowiedzi. Być może był to pomysł Abrahama by podzielić się tym co miał. Podzielił się z królem Salemu, kapłanem Boga Najwyższego. Po ludzku mógł wywnioskować patrząc na palce u rąk, że jeden z nich może fajnie symbolizować to co można dać. Nie wiemy, lecz było to jakby coś normalnego dla Abrahama.  Nie jest to jedyny przyklad z tamtego okresu. W 1 Moj. 28;20-22 czytamy:
 I złożył Jakub ślub, mówiąc: „Jeżeli Bóg jest ze mną i będzie mnie strzegł w tej podróży, którą odbywam, i da mi chleb na pokarm i odzież na okrycie, i jeśli powróci mnie szczęśliwie do domu ojca mego, Jahwe będzie Bogiem moim. Ten kamień, który postawiłem jako pomnik, będzie domem, Bożym; a ze wszystkiego, co mi dasz, oddam ci dziesięcinę”.
Tu widzimy sytuację Jakuba udającego się w podróż w nieznane, uciekającego przed swoim bratem. Jego spotkanie z Bogiem we śnie poprzez widzenie drabiny i aniołów. Znów,  skąd pomysł dziesięciny?
Nasówa się sugestia iż Jakub musiał widzieć i dziadka swojego Abrahama i może ojca Izaaka jak ze względu na swoją wiarę w Boga przekazywali dziesiątą część swoich dochodów Bogu. On też tak zdecydował się to czynić. Znamienne jest, że oba fragmenty wcześniej cytowane zawierają słowo: wszystko a dokładnie "ze wszystiego". Dodatkowo ślubowanie Jakuba zawiera uznanie że to Bóg jest dawcą wszystkiego. Takie zrozumienie zakłada iż dziesięcina jest raczej formą dziękczynienia i uwielbienia Boga niż podatkiem nałożonym na wiernych.
Kolejnym rozpatrywanym fragmentem wspominającym dziesięcinę jest 4 Moj.18;20-24
  Rzekł Bóg do Aarona: „W ziemi ich nie będziesz dziedziczył, ani działu nie będzie dla ciebie pomiędzy nimi; ja będę działem twoim i dziedzictwem twojem wpośród synów Izraelowych.   Oto ja daję synom Lewiego wszelką dziesięcinę w Izraelu jako dziedzictwo za pracę ich, jaką oni spełniają, za pracę przy namiocie zgromadzenia.  Synowie Izraela nie zbliżą się już więcej do namiotu zgromadzenia, aby nie ponieśli grzechu i nie umarli.  Lewici będą spełniali pracę przy namiocie zgromadzenia i oni poniosą swoją nieprawość. Na mocy prawa wiecznego pomiędzy waszymi potomkami i wśród synów Izraela nie będą posiadali dziedzictwa.  Ponieważ dam Lewitom z dziesięcin, jakie Izraelici będą podnosili przed Panem; dlatego też powiedziałem: Nie będą mieli wpośród synów Izraelowych żadnego dziedzictwa”.
Kontekst tego zapisu to wyznaczenie działu plemionom Izraelskim oraz ustanawianie formy kultu, składania ofiar. Dawny zwyczaj dziesięciny jaki widzieliśmy wcześniej jest tutaj ukierunkowany na to kto dziesięcinę otrzyma. Lewici - plemię wyznaczone do służenia Bogu przy Namiocie Zgromadzenia. Im zostało odjęte z czerpania zysków i korzyści wynikających z posiadania ziemi. Mieli być rozproszeni pośród wszystkich plemion. Ich czas nie miał być poświęcony na pracę lecz na służbę. Pilnowanie przestrzegania prawa Mojżeszowego. Aby pilnować kultu należało te przepisy znać. Leżała na nich odpowiedzialność za poprawność przestrzegania prawa. To z kolei nakładało na resztę narodu obowiązek zaspokojenia potrzeb lewitów. To nie było jedynym obowiązkiem finansowym Izraela. Były jeszcze daniny, pierwociny, jałmużny. Dodatkowo były później podatki, również nazwane dziesięciną, na funkcjonowanie królestwa, dworu królewskiego i rodziny królewskiej.
System ten generalnie funkcjonował przez wiele lat, lecz z czasem doszło do zaniedbania. Przez proroka Malachiasza Bóg upomina Izraela za zaniedbania w sprawie dziesięcin i danin.
  Czy człowiek może okraść Boga? Bo wy Mnie okradacie! Jednak pytacie: W czym Cię okradamy? W dziesięcinach i darach! Jesteście obłożeni klątwą, ponieważ Mnie okradacie — wy, cały naród. Przynieście do spichrza całą dziesięcinę, aby był zapas w moim domu, i w ten sposób wystawcie mnie na próbę! — mówi PAN Zastępów. Przekonajcie się, czy wam nie otworzę okien nieba i czy nie wyleję na was błogosławieństwa nad miarę. Zadbam o to, aby żaden szkodnik nie niszczył plonów waszej ziemi i nie uszczuplał zbiorów z winnic — mówi PAN Zastępów. I za szczęśliwców uznają was narody, dlatego że wasz kraj stanie się uroczy — mówi PAN Zastępów. Mal.3;8-12
Mocne słowa napomnienia połączone z wezwaniem do naprawienia zaniedbania, z jednoczesną obietnicą błogosławieństwa.  Wręcz,wezwanie by wystawić Boga na próbę. To chyba jedyny fragment w Biblii nakłaniający do wystawienia Boga na próbę. Pan Jezus wręcz cytuje 5Moj. 6;16  Nie będziecie wystawiali na próbę PANA, swojego Boga, tak jak wystawialiście Go na próbę w Massa. Wielokrotnie też w Biblii pojawia się krytyka ludzi, którzy przez swoją chciwość wystawiali Boga na próbę. Fragment ten kojarzy mi się z innym wersetem:
Ps 34:9 Skosztujcie i przekonajcie się, że PAN jest dobry, Szczęśliwy ten człowiek, który w Nim szuka schronienia!
Ponieważ pragnieniem Boga jest by człowiek widział go jako źródło zaopatrzenia i doświadczał jak On rzeczywiście zaopatruje, z tąd wezwanie do wystawienia go na próbę. Jest to jednocześnie wezwanie by całkowicie uznać iż wszystko co mamy pochodzi od Niego, dlatego pojawiają się przykłady wcześniej wspomniane, iz ze wszystkiego należy dawać dziesięcinę. Przynieście całą dziesięcinę, a doświadczycie, że tak jak mi zaufaliscie, tak i ja wam pokażę jak bardzo ja chcę was błogosławić. Nie jest to wezwanie do chciwości. "Oto ja daję, żeby dostać więcej."
Chojność jest znana w Starym Testamencie, mamy zachęty by pomagać ubogim, wdowom, uchodźcom. W Kaźń. 11:1 czytamy: "rozdawaj swój chleb w obfitości, a po wielu dniach odnajdziesz to." Czyli na proste słowa przetłumaczone:  dobro wyświadczone dzisiaj wróci do ciebie gdy sam będziesz w potrzebie.

Dziesięcina w Nowym Testamencie.

Tak jak nie ma żadnego fragmentu nakazującego dawanie dziesięciny, tak nie ma żadnego fragmentu przeciwko. Z pewnością nie zasłużymy sobie na zbawienie poprzez dawanie dziesięcin i danin jak też nie zostaniemy obłożeni klątwą za to że nie wpłaciliśmy co do grosza dziesiątej części naszych dochodów. Pan Jezus w swoim nauczaniu krytykuje uczonych w piśmie iż dają dziesięcinę z mięty,  kminku i kopru a zapomnieli o sprawiedliwości, miłosierdziu i wierności. Nawet z tych drobnych przypraw odliczali dziesięcinę co by wskazywało iż skrupulatnie podchodzili też do większych dochodów. Pan Jezus jednak mówi iż jedno i drugie jest ważne. "Te rzeczy należało czynić a tamtych nie zaniedbywać" Wynika więc, że dziesięcina jest dobra. Może właśnie dlatego iż jej znaczenie to pokazanie Bogu naszej wdzięczności, jak to wcześniej przedstawiłem.  Innym fragmentem wspominającym dziesięcinę to list do Hebrajczyków pokazujący znów na Melchizedeka, o czym pisałem na początku tego rozważania.
Dziesięcina jest pokazana jako coś normalnego. Pomimo faktu iż list był adresowany do Hebrajczyków, to nie jest coś, co by miało wskazywać na jej przemijający charakter. Nowy Testament pełen jest opisów czy wzmianek o dawaniu. Z kąd pieniądze w "kasie apostolskiej" z której podkradał Judasz? Kobiety w gronie Jezusa, usługujące majętnosciami swymi. Czy środki pozyskane z darowizn w pierwszym zborze w Jerozolimie. Tak były to jałmużny, darowizny spontaniczne ale jednak. Paweł ogłosił zbiórkę na świętych w Jerozolimie. W opisie zachęty do kościoła znajdujemy zdanie: Każdy, tak jak sobie postanowił w sercu, nie z żalem albo z przymusu; gdyż ochotnego dawcę Bóg miłuje.
Znajdujemy też opis darów przekazywanych dla apostoła, o sianiu rzeczy duchowych i zbieraniu dóbr cielesnych, o "złupieniu innych zborów" by dla jednych nie być ciężarem, o prawie do zarobkowania. Kto dla Ewangelii pracuje niech z Ewangelii żyje.  Również o obfitym darze Filipian na jego służbę, raz i drugi. Paweł chodził po ziemi, więc ziemskie sprawy nie były mu obce. Życie kosztuje. On potrafił się ograniczyć, nawet cierpiąc głód, umiał też obfitować.
Dawanie w Nowym Testamencie ma charakter pokazania, iż podpożądkowujemy się wyznawanej przez nas Ewangelii. Nasze działanie przyczynia się do dziękczynienia, przez tych których potrzeby zostały przez to zaspokojone.
Ile kto może, bez przymusu, często ponad swoje możliwości.
Kiedyś usłyszałem, że danina ma boleć, więc przy decydowaniu się na danie czegoś wybierałem kwotę, którą nas zaboli a nie to co nam zbywa. Bolący datek prowokuje do rozwoju w kierunku wyrzeczeń w naszym życiu.
Miałem kiedyś kwotę pieniędzy przeznaczoną na zrobienie pewnych opłat oraz na opłacenie podróży misyjnej do Moskwy. Pojechałem na spotkanie chrześcijańskie, gdzie zobaczyłem pewnego brata. W sercu usłyszałem głos, by dać mu dość dużą część pieniędzy jakie miałem. Myśląc realnie zacząłem się z tym głosem targować uwarunkowując wszystkimi kosztami jakie miałem ponieść następnego dnia. Po kilku próbach pomniejszenia kwoty jaką na początku usłyszałem w sercu, doszedłem do 3/4 i myślałem że to hojność, lecz pokoju w sercu nie miałem. Ten głos i ta kwota była tak wyraźna, że w końcu uleglem. Wkładałem ostrożnie całą kwotę do koperty. Brat ten zauważył kątem oka jakiś plik pieniędzy i zażartował, że gdyby tyle miał to by się cieszył. Przekazałem mu to niezwłocznie i usłyszałem, że jego rodzina nie miała na jedzenie na następny dzień. Nie dla chwały własnej się dzielę tym przeżyciem. To zmieniło moje pojmowanie, pozwoliło mi na uczenie się posłuszeństwa w sprawie dawania. Następny dzień był dla mnie dniem cudów. Okazało się iż opłaty jakie miałem wnieść były o wiele mniejsze niż się spodziewałem a wyprawa do Moskwy została opłaconą przez kogoś i nie musiałem ponosić kosztów. Nadto otrzymałem kieszonkowe na ten wyjazd,co po podliczeniu wynosiło dwakroć kwoty jaką ja przekazałem. Jakby Bóg chciałby powiedzieć do mnie wyraźnie: Dawajcie a będzie wam dane, miarą dobrą, natłoczoną, potrzęsioną i przepełnioną dadzą w zanadrze wasze. Łuk6;38. Poprzez lata w wielu sytuacjach mogłem doświadczać wielu finansowych przełomów przy jednoczesnym dostrzeganiu potrzeb innych. Podsumowaniem mojego doświadczenia może być werset z księgi Przypowieści Salomona 11;24 Jeden daje hojnie, lecz jeszcze więcej zyskuje: inny nadmiernie skąpi i staje się tylko uboższy.
Pan Jezus powiedzial, że ubogich zawsze mieć będziemy, czyli że zawsze będziemy mieć sposobność by czyjeś potrzeby zaspokoić. Dawanie jest jednym z elementarnych składników duchowego rozwoju chrześcijańskiego. Jakub, Piotr i Jan przekazali Pawłowi i Barnabie, by nie zapominali o ubogich, czym się Paweł gorliwie zajął. Gal.2. 9-10.
W  nauczaniu Pawła na temat dawania w życiu chrześcijanina jest przedstawiony wyraźny kontrast: Kto kradnie, niech kraść przestanie, a niech żmudną pracą własnych rąk zdobywa dobra, aby miał z czego udzielać potrzebującym. Ef4:28. Dalej w 1Tes 4:11-12 Paweł przekazuje o konieczności pracy własnymi rękami by nie być zdanym na niczyja pomoc. Nie jest to jednak znak by nie pomagać, lecz pomoc ma być mądrze rozgospodarowana by pomagać tym, którzy rzeczywiście jej potrzebują. 2Tes 3:10 Paweł przypomina im nakaz jaki zostawił będąc z nimi by, kto nie chce pracować, też nie jadł. Dwa wersety dalej czytamy by w cichości pracowali i własny chleb jedli.
Troska o wdowy, czyli o osoby będące w potrzebie, również jest wpisana w życie społeczności chrzescijanskiej i jej poszczególnych członków. Jeżeli ktoś takie osoby miał w swojej rodzinie powinien troszczyć się o nie, aby zbór nie był obciążony i mógł wspierać te osoby, które nie mają wsparcia w rodzinie.  Kto zaś tego nie robi ten zaparł się wiary i jest gorszy od niewierzącego. Jakie mocne ostrzeżenie. Cały kontekst możemy znaleźć w 1Tym 5 rozdział. Czystą i nieskalaną pobożnością przed Bogiem i Ojcem jest to: nieść pomoc sierotom i wdowom w ich niedoli i zachowywać siebie nie splamionym przez świat. Jak1:27               

  Pozabiblijnym świadectwem może być Apologia Justyna z 2 wieku w której czytamy takie słowa: "Kogo stać na to, a ma dobrą wolę, ofiarowuje datki, jakie chce i może, po czym całą zbiórkę składa się na ręce przełożonego. Ten roztacza opiekę nad sierotami, wdowami, chorymi, lub też z innego powodu cierpiącymi niedostatek, a także nad więźniami oraz obcymi goszczącymi w gminie; jednym słowem spieszy z pomocą wszystkim potrzebującym." Inne zdanie z tamtego okresu to świadectwo o chrześcijanach w ustach niewierzących,iż chrześcijanie nie tylko pomagają swoim biednym lecz troszczą się też o tych biednych którzy do nich nie należą.

Datki na tych którzy podjęli się nauczania!
Widzimy przykłady wyprawienia Pawła i Barnaby na misje. Modlono się i poszczono za nich po czym nałożono ręce i wysłano. Nasówa się myśl iż z pewnością zaopatrzono ich na drogę. Paweł, który z pewnością był w tej kwestii doswiadczony. Wiedział, że by gdzieś się udać potrzeba środków. Tak jak on był wysłany, tak troszczył się o tych których wysyłał. W Tyt 3:13-14  czytamy by przy wysyłaniu Zenasa i Apollosa dołożona starań aby im niczego nie brakowało. Podsumowane jest to stwierdzeniem: Niech i nasi uczą się celować w dobrych uczynkach aby zaspokajać pałace potrzeby, żeby nie byli nieużyteczni. Tyt 3:14.
Sam Paweł przyznaje iż niejednokrotnie otrzymywał pomoc o zborów. Pomimo iż tego nie oczekiwał to używał by dalej krzewić poselstwo o zbawieniu. Taka pomoc jest określana przyjemną wonnością, ofiarą mile widzianą, w której Bóg ma upodobanie. Fil4:18
Dawanie w nauczaniu Pawła, przedstawione w kontekście dawania na potrzebujących czy na krzewienie Ewangelii, jest przedstawione z obietnicą,  gdzie z jednej strony jest pokazaniem podporządkowania się wyznawanej nauce a z drugiej zapewnione iż Bóg sam zaliczy to na dobro dawcy, i On sam zaspokoi wszelką potrzebę  Fil.4:19
"A władny jest Bóg udzielić wam obficie wszelkiej łaski, abyście, mając zawsze wszystkiego pod dostatkiem, mogli hojnie łożyć na wszelką dobrą sprawę, Jak napisano: Szczodrze rozdaje, udziela ubogim, Sprawiedliwość jego trwa na wieki.  A ten, który daje ziarno siewcy i chleb na pokarm, da i pomnoży zasiew wasz, i przysporzy owoców sprawiedliwości waszej; A tak ubogaceni we wszystko będziecie mogli okazywać wszelką szczodrobliwość, która za naszym przyczynieniem pobudza do dziękczynienia Bogu. Bo sprawowanie tej służby nie tylko wypełnia braki u świętych, lecz wydaje też obfity plon w licznych dziękczynieniach, składanych Bogu. Doznawszy dobrodziejstwa tej służby, chwalić będą Boga za to, że podporządkowujecie się wyznawanej przez siebie ewangelii Chrystusowej i za szczerą wspólnotę z nimi i ze wszystkimi" 1Kor9:8-13
Nauczania na temat dawania znajduje się w Ewangeliach w zapisie nauk Pana Jezusa, bardzo dużo można znaleźć w pismach Apostoła Pawła. Dużo mówi o tym Jakub w swoim liście np o tym by dać to co ludzie potrzebują oraz by nie traktować ubogich gorzej. W 3 liście Jana adresowanym do Gajusa, pochwała on jego postawę względem tych którzy podjęli się zwiastowania Słowa, zachęca by ich również odpowiednio wyprawić na drogę. Przeciwstawia też negatywną postawę  Diotrefesa, kogoś kto nie przyjmuje takich wędrownych nauczycieli, ewangelistów czy proroków i usuwa ze zboru tych którzy chcą to robic. Zachętą jest tam Demetriusz i w tym zapisie otrzymuje on pozytywne świadectwo.
Tak dużo o dawaniu a tak mało o dziesięcinie znajdujemy w Nowym Testamencie. Zakladajac, że Stary Testament jako cień rzeczy przyszłych, pokazuje dziesięciny ofiary, daniny i jałmużny możemy wywnioskować iż jakiś dobry wzorzec, budujący, kształtujący właściwe postawy  znajduje się pod tymi zapisami.  Dawanie jako forma dziękczynienia, podporządkowania się Ewangelii, okazanie miłości w praktyczny sposób oraz przyczynianie się do rozprzestrzeniania się Słowa Bożego. Nie dla chciwości by otrzymać więcej, nie z przymusu, bo ochotnego dawcę Bóg miłuje.
W Didache znajdujemy też taki zapis:
"Daj każdemu, kto cię prosi i zwrotu się nie domagaj, ponieważ Ojciec chce, żebyśmy z wszystkimi dzielili się naszymi własnymi darami. Szczęśliwy ten, kto daje według przykazania, gdyż nic mu nie można zarzucić. Biada temu, kto bierze! Jeśli bowiem bierze dlatego, że potrzebuje, nic mu nie można zarzucić; jeśli jednak nie potrzebuje, zda sprawę z tego, dlaczego wziął i po co. Wsadzony do ciemnicy, odpowie za wszystkie swoje czyny i nie wyjdzie stamtąd, aż ostatni grosz zwróci.  Powiedziano jednak jeszcze na ten temat: "Niech twoja jałmużna przesiąknie potem rąk twoich, aż będziesz wiedział, komu dajesz". Oraz " Nie wyciągaj rąk do brania i nie cofaj ich, gdy sam masz dawać. Jeśli coś masz dzięki pracy rąk twoich, oddaj to na okup twoich grzechów.  Nie wahaj się dawać, a gdy dasz, nie narzekaj, przekonasz się bowiem kiedyś, kto cię [za wszystko] hojnie wynagrodzi. Nie odwracaj się od potrzebującego, lecz dziel się wszystkim z bratem twoim, a nie mów, że jest to twoja własność, jeśli bowiem macie wspólny udział w nieśmiertelności, tym bardziej powinniście go mieć w dobrach doczesnych"
Z resztą całe to pismo z 1wieku przesiąknięte jest zachętą do właściwego życia i do chojnego dawania w różnej sprawie. Cały tekst Didache można również znaleźć na jednym z moich wpisów, zapraszam do lektury.
Słyszałem wiele nauczania na temat dziesięciny. Z niektórych wypowiedzi można by wywnioskować, że jeżeli nie dajemy dziesięciny to jesteśmy pod przekleństwem. W świetle tego co teraz wiem, nie jesteśmy pod przekleństwem choć w pewien sposób ograbiamy się z błogosławieństwa wynikającego z dawania. Bóg nie jest urzędnikiem podatkowym wyliczającym nam czy wpłaciliśmy do kasy zboru właściwą kwotę, karającym w przypadku zapomnienia lub przeoczenia. Słowo uczy nas dawania i zachęca do tego. Dziesięcina to dziś dla mnie wzór i forma podziękowania Bogu za wszystko co mi daje dlatego jak Abraham i Jakub ze wszystkiego daję dziesięcinę.
Dziesięcina jako minimum.
Poza tym otwartość na potrzeby bliźnich czy to w formie materialnej czy czasu, wysiłku czy uwagi poświęconej dla tej osoby. Ofiarność na funkcjonowanie społeczności czy na poszerzanie Królestwa Bożego to wszystko wypływa ze zrozumienia duchowych praw stojących za literą Słowa. Nie chcę sobie zasługiwać na Bożą przychylność, lecz korzystać z duchowych rad i wskazówek Słowa, wiedząc, że żywy Bóg troszczy się o mnie i da mi wszystko co mi jest potrzebne do życia i pobożnosci. Życie chrześcijańskie to życie w dawaniu a dziesięcina jest tylko przykładem.
Dla mnie nie mniej niż dziesięć procent to norma zrozumienia Bożych zasad nie zaś legelistyczne prawo.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pasterz Hermasa

Pastorzy, Starsi, Liderzy itd

Przemyślenia na temat rozwodu i powtórnego małżeństwa