Szabat i nie tylko

  A jeśli zatrzyma się u ciebie cudzoziemiec i będzie chciał obchodzić Paschę Pana, spraw wpierw, żeby wszyscy męscy członkowie jego rodziny zostali obrzezani, i wtedy może brać udział w święcie, i będzie zrównany z tubylcem; lecz żaden nieobrzezany nie będzie z niej spożywał.

Werset powyższy z 2 księgi  Mojżeszowej wskazuje na jedyny sposób w jaki cudzoziemiec, chcący mieć udział w świętowaniu pierwszego, jak i jednego z najważniejszych świąt Izraela, może do tego świętowania przystąpić. Podstawowym warunkiem miało być obrzezanie. Obrzezanie w formie nadanej Abrahamowi. To warunek udziału w przymierzu. Bez tego kroku, żadna inna forma społeczności z Bogiem w ramach Izraela nie mogła zaistnieć. Cudzoziemiec mógł mieszkać w granicach Izraela, chroniły go pewne prawa cywilne, miał pewne obowiązki przestrzegania określonych przepisów, konsekwencje związane z prawem karnym. Natomiast to co było związane z kultem Boga, było poza zasięgiem, o ile nie nastąpiło obrzezanie.
Jako naśladowca Chrystusa, wyznawca drogi jaką On wyznaczył, chrześcijanin, zależy mi na ścisłym wypełnianiu słów mojego mistrza. W Ewangeliach znajdujemy zapis tego co Jezus przekazał swoim uczniom i co oni mieli przekazać dalej tym którzy uwierzą. Jednym z takich zapisów jest: "...ucząc przestrzegać wszystkiego co ja wam przekazałem". Mając  świadomość tego, że Jezus pochodził z narodu Izraelskiego pojawia się pytanie czy my, którzy uwieżylismy jako poganie, powinniśmy przestrzegać prawa Mojżeszowego. Temat nie jest nowy, pojawił się już dość szybko w kościele. W zasadzie tak prędko jak pierwsi poganie nawrócili się do Jezusa. Pojawiły się sprzeciwu i zarzuty skierowane do Piotra gdy udał się do domu pogańskiego. Eskalacja "problemu" pojawiła się gdy więcej pogan nawróciła się. Pojawiły się głosy, iż ich wszystkich należy obrzezać i zobowiązać do przestrzegania zakonu. Tak naprawdę wielu pogan nawracalo się na judaizm, byli nazywani prozelitami, i mniej więcej właśnie tak z nimi postępowano. Musieli się na początek obrzezać a potem ściśle przestrzegać zakonu. Dość naturalne też było, że wierzący w Jezusa jako Mesjasza, pochodzacy z Izraela, w taki sam sposób podeszli do pogan, którzy nawrócili się do Chrystusa. To było to co znali. Jednak na drodze stanął ktoś, kto miał inne zdanie, kto wierzył, iż w tej kwestii miał objawienie od Boga. Ktoś, kto pomimo swojego uprzywilejowanego pochodzenia, zrozumiał, iż zbawienie dostępne jest dzięki łasce Boga, a nie ludzkim uczynkom wypełniania zakonu. Nawrócony faryzeusz Szaweł z Tarasu, znany później jako Apostoł Paweł, nie wymagał od nawróconych z pogan, by się obrzezywali jak i nie uważał by powinni oni przestrzegać zakonu. Powstał konflikt najpierw lokalny a potem dość szerokie zaczął zataczać kręgi. Doszło do decyzji by oba obozy udały się do Apostołów do Jerozolimy. Tam okazało się iż starsi i apostołowie mają ten sam konflikt. Obrady jakie tam miały miejsce, zostały później nazwane 1 soborem Jerozolimskim. Wnioski jakie z tego zgromadzenia wynikły miały posłużyć do zachowania jedności pomiędzy wierzacymi, jednocześnie dając rozwiązanie jak nie gorszyć wierzących z Izraela. Zalecenia jakie otrzymali wierzący, pochodzący z pogaństwa, wiązały się z pewnym minimum. Były to proste zalecenia, po części moralne a po części higieniczne czy zdrowotne. Całkowity brak konieczności obrzezania, brak konieczności wypełniania jakichkolwiek przepisów religijnych z szabatem na czele, jedzeniem wieprzowiny, składania ofiar, dziesięcin, skladania ślubów, ubioru czy obmywań. Żadne przestrzeganie świąt, paschy, oczyszczenia po narodzinach itp. można by wiele wymieniać. Natomiast jak czytamy w dalszych rozdziałach Dziejów Apostolskich, wierzący w Jezusa żydzi, przepisy i zwyczaje te przestrzegali dość pilnie. Jakub potwierdził też Pawłowi, iż ustalenia 1 soboru zostały w listach rozesłane wierzącym z pogan. Paweł jako żyd również poddał się pewnym obrzędom by dać żydom świadectwo, iż on jako żyd, nie odstępuje od zakonu. Jednak będącego z nim "poganina" nie zobowiązano do niczego.
Paweł, w całej swojej służbie, mocno akcentował ten temat, list do Galacjan jest ostrą polemika z powracającym sporem i tendencjami judaizujacych chrześcijan.  Dość ostro przedstawił to mówiąc, iż jeśli dacie się obrzezac, Chrystus nic wam nie pomoże. Przestrzegał też zasady nie gorszenia Żydów. Był poganinem dla pogan i żydem dla żydów. Obrzezał Tymoteusza, ze względu na żydów, wiedzieli bowiem, że miał ojca greka i matkę żydówkę. Przeciwstawił się Piotrowi i zganił go za obłudę, wszystko to po to by prawda Ewangelii Łaski Bożej utrzymała się bez kompromisu.
Poprzez wieki temat powracał w różnych formach. Kiedy niemal 30 lat temu zdecydowałem się podążać za Chrystusem musiałem się zmieżyć z jedną z takich form. Ktoś podarował mi książkę, która między innymi poruszała sprawę ważności, a wręcz konieczności, przestrzegania soboty jako dnia odpoczynku. Przedstawione zostało to tak mocno iż zasiane zostało w mojej głowie jako wątpliwość czy ja wogóle mogę być zbawiony, jeżeli nie będę przestrzegał szabatu.
Wątpliwość ta zaprowadziła mnie do kryzysu wiary, poddawania w wątpliwość prawdziwości mojego nawrócenia. Z pomocą przyszedł mi Duch Święty. Poprosiłem go, by pomógł mi z tym uczuciem beznadziei się uporać. Powiedziałem mu, iż wierzę, że właśnie po to został nam dany. Jak zawsze do tej pory Duch Święty pokierował mnie do lektury Słowa Bożego. Zacząłem czytać List Pawla do Rzymian i w zasadzie od razu skierowałem się do 14 rozdziału gdzie czytamy w 5 wersecie: "Jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień ocenia jednakowo; niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu." Gdybym wcześniej czytał ten fragment, gdybym nie skierował mojej prośby do Ducha Świętego, gdybym mojego dylematu nie miał, to mógłbym odczytać to może trochę inaczej, lub przejść to dalszej lektury. W okolicznościach jakie czytaniu tego wersetu towarzyszyły odczytałem to jako osobiste objawienie woli Boga wobec mnie. Wątpliwosci zostały rozwiane i nigdy już tego typu nie pojawiły się w moim życiu. Poprzez kolejne lata poznawania Bożego Słowa, tylko utwierdziłem się w tamtym objawieniu.
Tak jak Paweł w liście do Galacjan jestem pełen smutku i obawy, o tych, którzy próbują przekonać, iż przestrzeganie jakichś form zakonu, czy to poprzez dzień czy pokarm, może zadowolić Boga, i wręcz jest to przez Boga wymagane.
Odpowiedź znajduje się też w wypowiedzi Apostoła Piotra z soboru w Jerozolimie: "Zgromadzili się więc apostołowie i starsi, aby tę sprawę rozważyć.  A gdy to już długo rozpatrywano, wstał Piotr i rzekł do nich: Mężowie bracia, wy wiecie, że Bóg już dawno spośród was mnie wybrał, aby poganie przez usta moje usłyszeli słowa Ewangelii i uwierzyli. Bóg też, który zna serca, przyznał się do nich, dając im Ducha Świętego jak i nam,  I nie uczynił żadnej różnicy między nami a nimi, oczyściwszy przez wiarę ich serca.  Przeto teraz, dlaczego wyzywacie Boga, wkładając na kark uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my nie mogliśmy unieść? Wierzymy przecież, że zbawieni będziemy przez łaskę Pana Jezusa, tak samo jak i oni."
Po tych słowach Jakub podsumował w sposób, który zrozumiano jako odpowiedź Ducha Świętego: " A gdy ci umilkli, odezwał się Jakub, mówiąc: Mężowie bracia, posłuchajcie mnie!  Szymon opowiedział, jak to Bóg pierwszy zatroszczył się o to, aby spomiędzy pogan wybrać lud dla imienia swego.  A z tym zgadzają się słowa proroków, jak napisano:  Potem powrócę i odbuduję upadły przybytek Dawida, I odbuduję jego ruiny, i podźwignę go, aby pozostali ludzie szukali Pana, A także wszyscy poganie, Nad którymi wezwane zostało imię moje, Mówi Pan, który to czyni;  Znane to jest od wieków.  Dlatego sądzę, że nie należy czynić trudności tam spośród pogan, którzy nawracają się do Boga,  ale polecić im, żeby się wstrzymywali od rzeczy splugawionych przez bałwany, od nierządu, od tego, co zadławione, i od krwi. Mojżesz bowiem od dawien dawna ma po miastach takich, którzy go opowiadają, gdyż czyta się go w synagogach w każdy sabat."
Efektem tego był list do nawróconych z pogan: "Wówczas postanowili apostołowie i starsi razem z całym zborem posłać do Antiochii wraz z Pawłem i Barnabą wybranych spośród siebie mężów: Judę, zwanego Barsabaszem, i Sylasa, zajmujących wśród braci przodujące stanowisko,  Dając im do ręki następujące pismo: Apostołowie i starsi, bracia braciom, pochodzącym z pogan w Antiochii i w Syrii, i w Cylicji, przesyłają pozdrowienia,  Ponieważ usłyszeliśmy, że niektórzy spośród nas zaniepokoili was naukami i wzburzyli dusze wasze, bez naszego upoważnienia,  Postanowiliśmy jednomyślnie posłać do was wybranych mężów wraz z umiłowanymi naszymi Barnabą i Pawłem,  ludźmi, którzy oddali życie swoje dla imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa.  Wysłaliśmy tedy Judę i Sylasa, którzy wam to samo ustnie powiedzą.  Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, by nie nakładać na was żadnego innego ciężaru oprócz następujących rzeczy niezbędnych:  Wstrzymywać się od mięsa ofiarowanego bałwanom, od krwi; od tego, co zdławione, i od nierządu; jeśli się tych rzeczy wystrzegać będziecie, dobrze uczynicie. Bywajcie zdrowi.  A gdy wysłańcy przyszli do Antiochii, zgromadzili zbór i oddali list.  A gdy go przeczytali, uradowali się jego zachęcającą treścią."
List ten jest potwierdzeniem, iż zmuszający do przestrzegania zakonu czynili to bez upowaznienia apostolskiego, potwierdzeniem służby i autorytetu Pawła i Barnaby i ich sposobu działania oraz wysłanie Sylasa i Judy którzy z jednej strony byli pieczęcią tego listu a z drugiej  Sylas został wspólnikiem Pawła w dalszej misji do pogan. Gdyby tylko głosy znowu się podniosły Sylas byłby pierwszym, który by je uciszył. Z pewnością kopię tego listu wozili ze sobą i z pewnością dlatego, kopię w zapisie Dziejów Apostolskich mamy dzisiaj my, gdyby temat powrócił. Czy sobota czy niedziela czy jakikolwiek inny dzień wybrany by Boga czcić będzie dobry. Choć i wzmianki o niedzieli też w Dziejach Apostolskich znajdziemy. Np: A pierwszego dnia po sabacie, kiedy się zeszliśmy na łamanie chleba...Dz.20:7.  Zapisy historyczne potwierdzają iż niedziela nie była ustanowiona jako dzień kultu chrzescijańskiego, przez Konstantyna w 4 wieku, lecz była dniem znanym już wcześniej choćby u Justyna Męczennika około roku 150 w opisie życia społeczności chrześcijan zawartej w Apologii. Konstantyn ustanowił niedzielę jako dzień święty dla cesarstwa Rzymskiego by dopasować rzycie społeczne do "nowej" religii państwowej.
Zaznaczyć chcę, iż nie jestem fanem Konstantyna i jego sposobów ustanowienia chrześcijaństwa w cesarstwie Rzymskim, lecz nie chcę by ludzie wychodzili z argumentacją daleką od faktów historycznych.  Nowy Testament nie narzuca nam konieczności przestrzegania przepisów judaizmu, szabatu czy innych form. To co było wcześniej napisane dla naszego pouczenia jest napisane abyśmy przez pociechę z pism nadzieję mieli. Są w starym Testamencie wspaniałe rzeczy, które możemy wziąć dosłownie, są przykłady  do naśladowania, są ostrzeżenia, są objawienia bożego charakteru, wskazówki jak należy lub nie należy postępować. Nie ma tam jednak przymusu przestrzegania przez pogan wierzących w Boga, uczestników Nowego Przymierza, przepisów odnoszących się do Starego Przymierza. Nie przyszywamy nowej łatydo starego sukna i odwrotnie. Miejmy nowe wino w nowych buklakach. Nie odcinamy się jednak od braci naszych, pochodzenia Izraelskiego, nie bądźmy dla nich zgorszeniem. Przynieśmy  im objawienie Łaski w Jezusie. Uczymy się od nich, czerpmy z tego co oni mogą nam udzielić, z tego objawienia jakie w pismach Starego Testamentu się znajduje. Uszanujemy że przestrzegają szabat i inne przepisy zakonu, jednak pokażmy, że nie przez uczynki jesteśmy uratowani, lecz droga krwią Chrystusa jako Baranka przez którego objawia się łaska Boga Ojca, a przez Jego Ducha rozlana jest miłość Boża w naszych sercach.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pasterz Hermasa

Pastorzy, Starsi, Liderzy itd

Przemyślenia na temat rozwodu i powtórnego małżeństwa