Instrukcja obsługi samochodu
Bardzo lubię biblijne przypowieści. Poprzez analogię do znanych przykładów życia codziennego pokazują one w prosty sposób jak funkcjonują zasady duchowe, . Pomimo przemijającego czasu oraz innych stref klimatycznych oraz różnic kulturowych, przykłady te do dziś są łatwo zrozumiałe i nieskomplikowane, zachowując jednocześnie głębię duchową. Ciągle z ich użyciem pisze się książki, wygłasza kazania, są tematami konferencji. Postęp czasów w których żyjemy nie zmienił wiele w znaczeniu tych przypowieści, jednoczesnie coraz więcej osób miało by problem z definiowaniem pojęć i zrozumieniem owych przypowieści bez zagłębienia się w szukanie zrozumienia. Możliwości techniczne umożliwiają takie poszukiwania. Np przypowieść o ziarnie gorczycznym jest prosta, w tym samym czasie coraz więcej ludzi miało by problem z wyobrażeniem sobie czy przypomnieniem jak wygląda takie ziarno i jak wygląda krzew, czy wręcz drzewo gorczycy o którym Pan Jezus mówi w Ewangelii. Sama idea przypowieści jest wspaniałym sposobem zobrazowania głębokich treści duchowych w prosty sposób.
Wielokrotnie podczas codziennych czynności, czy to w domu czy w pracy, odnajduję pewne duchowe wartości i jestem je w stanie zidentyfikować i czegoś się z nich nauczyć. Taka była też lekcja dla mnie wynikająca z zakupu nowego auta. (auto nie było całkiem nowe fabrycznie). kontekst sytuacji jest taki, że do tej pory jeździłem starszymi autami i nowinki techniczne nie były mi do końca znane. Oczywiście cieszyłem się, że mogę mieć takie gadżety zainstalowane. Problem pojawił się w momencie gdy, w moim zrozumieniu, nie działały one zawsze, kiedy oczekiwałem, że zadziałają. Pierwsza myśl była oczywiście taka że coś się popsuło, lub że sprzedano mi (Znowu) trefny samochód . Właśnie kilka dni wcześniej zwróciłem trefne auto do sprzedawcy. Moje nowe auto miało instrukcje obsługi oraz jeszcze aktywna gwarancję fabryczną. Lektura instrukcji naprowadziła mnie na pewne tory, kontrola w autoryzowanym punkcie upewniła mnie, że wszystko jest jednak porządku.
Jaką lekcję duchową wyniosłem z tego epizodu? Otrzymujemy nowe życie i nową tożsamość. Możemy zacząć funkcjonować według zamierzonego przez Stwórcę planu. Bóg umieścił pewne udogodnienia by wszystko funkcjonowałem dobrze. Istnieją jednak pewne uwarunkowania. Najprostszym jest aby zamiast oleju nie wsypywać piachu lub zamiast paliwa nie lać wody do zbiornika. Oczywiście z autem nikt tak nie robi, lecz w życiu chrześcijanina niejednokrotnie bywa że tak postępujemy, dziwiąc się że coś nie wychodzi. Mój przypadek był mniej drastyczny i nie powodował zniszczeń. Podczas zatrzymania auta, np na światłach, silnik powinien wyłączyć się i włączyć po wciśnięciu sprzęgła. Gdy to się nie dzieje, może to oznaczać, że coś poszło nie tak. Istnieją też pewne uwarunkowania by funkcja ta dzialała prawidłowo. Jeżeli kierowca nie zapnie pasów, lub gdy drzwi kierowcy nie są domknięte, funkcja zostanie automatycznie odcięta, aż do czasu spełnienia warunków. Jednak ja jeździłem w pasach, z natury staram się drzwi auta zamykać. Trzeba więc szukać dalej. Inne uwarunkowania mówią o włączeniu klimy i siły nawiewu 3 lub więcej albo nawiewu na przednią szybę przy włączonej klimie. Nieświadomy rzeczy, frustrowałem się, (zupełnie niepotrzebnie), że coś nie działa, podczas gdy tak właśnie miało być. To było dla dobra auta, producent tak zamierzył, wiedząc że to będzie miało dobry efekt na dłuższą metę. Potrzebowałem przeczytać uważnie instrukcję, poradziłem się konsultanta, zastosowałem się do porad i wszystko działa jak należy. Frustracja, która nie była potrzebna, zniknęła. Pojawiła się na nowo przyjemność kierowania mojego nowego pojazdu.
Tak jak to auto, otrzymujemy nowe życie ze wspaniałym pakietem udogodnień, gadżetów i funkcji. Jednak istnieją pewne uwarunkowania do właściwego ich funkcjonowania. Nie zawsze jest tak że z pełną uwaga przeczytamy całą instrukcję i wiemy co robić a czego unikac. W procesie nawracania się, przygotowywania do chrztu czy w pierwszych chwilach naszego chrześcijańskiego życia otrzymujemy podstawę, najważniejsze punkty np na jakim paliwie jeździć etc. To jest tak zwane mleko duchowe, dowiadujemy się, że nie poprzez dobre uczynki lecz przez łaskę jesteśmy zbawieni, że powinniśmy upamiętać się z grzechów, uwierzyć w Jezusa i przyjąć jego ofiarę jako doskonałą i jedyną podstawę do otrzymania przebaczenia. Później powinniśmy zagłębiać się sami tak w Boże Słowo jak i w społeczność z Duchem Świętym by nasze duchowe życie się rozwijało. Tutaj często dochodzi do potknięć i zawirowań. Wynika to często z braku poznania, doświadczenia czy po prostu z lenistwa, że nie korzystamy z tego co jest nam dane. Bożym pragnieniem nie jest abyśmy się frustrowali, po prostu te sytuacje pokażą nam, że potrzeba przeczytać właściwą instrukcję, skorzystać z konsultacji, być może dokonać jakichś zmian. Szukajmy rozwiązań u tych, którzy przechodzili przez te problemy. Na forach internetowych ludzie dzielą się tym jak dokonali napraw czy znaleźli sposób na poprawienie funkcjonowania auta. To samo dotyczy duchowych uwarunkowań naszego życia. Sprawdzajmy jednocześnie czy ludzie ci nie radzą czegoś czego podstawowa instrukcją producenta nie zaleca lub wręcz nie zabrania. Pewne działania mogą spowodować unieważnienie gwarancji producenta. Autoryzowany przedstawiciel producenta, konsultant też jest istotny. Nie stoi on jednak ponad instrukcją, czy samym producentem, musi być podległy zależnością od tych, którzy go wyszkolili i nie robić nic na własną rękę, bo to by wyszło nam na szkodę. Jeżeli wszystkie te czynniki zaistnieja, gwarancją jest prawidłowe funkcjonowanie. Czy ja ciągle o aucie piszę? Nie, to ma właśnie zastosowanie w realiach życia duchowego.
Często ciągnące się za nami dawne przyzwyczajenia i uwarunkowania nie pozwalają nam w pełni korzystać z tego co zostało nam dane. Biblia jednak chce nas nakierować na to by zacząć na nowo, właściwie. Poznacie prawdę a prawda was wyswobodzi. Prawda poznana to ta, która jest zastosowana, a nie tylko przyjęta do wiadomości. Wiedza nie jest tym samym co poznanie. Znajomość formułki, czy wzoru na poziomie akademickim może mieć wartość jedynie w procesie uczenia. Uczenie się jednak ma prowadzić do zastosowania wiedzy jaką się posiadło. Celem głoszenia nam Ewangelii było abyśmy stali się uczniami Jezusa, abyśmy jako uczniowie potrafili przestrzegać to co Pan Jezus przykazał. Jezus mówi o trwaniu w Jego Słowie a jego Słowa w nas, o kochaniu go co ma się wyrażać w przestrzeganiu jego przykazań. Poznawanie przykazań po to tylko by poznać formulkę, przypomina studenta wkuwajacego książkę na pamięć do zdania egzaminu. Zrozumienie jednak Ducha idącego za literą prowadzi do radosnego przestrzegania. Nawet zakazy zawarte w Biblii nie są tam po to by nas ograniczać lecz ochraniać. W takich sytuacjach przypomina mi się werset Kazn. 10;8 Kto kopie dół, ten może weń wpaść, a kto rozwala ogrodzenie, tego może ukąsić wąż. To co nam się nieprzyjemnego przydarza może być konsekwencją ignorowania Bożych zasad. Inny werset nawołuje nas abyśmy idąc do Domu Bożego nastawili się na słuchanie. Dlaczego? Ponieważ słuchanie mocno łączy się z uczeniem się, a uczenie z wykonywaniem. Dlatego tak wiele biblijnych wersetów mówi o nauce, uczniach, wykonywaniu, postępowaniu i posłuszeństwie.
Posłuszeństwo jest osobnym tematem i może być kolejnym mottem moich przemyśleń
Komentarze
Prześlij komentarz