Ćwiczenie cielesne - ćwiczenie duchowe

Ćwiczenie cielesne - ćwiczenie duchowe
Takie przeciwstawienie pojawia się w Piśmie Świętym w 1 liście Apostoła Pawła do Tymoteusza 4:8. Ćwiczenie cielesne  jest tam przeciwstawne pobożności, w której należy się ćwiczyć, według wersetu poprzedzającego ten wyżej zacytowany.
To cielesne ćwiczenie nie jest przedstawione negatywnie, pomimo jego małej przydatności w kontekście wieczności, jaka będzie udziałem wierzących. Jak wiele podobieństw i przykładów, zawartych w nauce Pisma Świętego, tak i tu mamy doczynienia z pozytywnym wzmocnieniem przedstawionej tezy. Sam proces ćwiczenia może nam wiele pokazać. W Biblii widzimy przykłady sportowców i żołnierzy, którzy przez proces ćwiczenia dążą i dochodzą do doskonałości i gotowości do wykonania założonego celu i zadania. Z natury rozpoczynają od poziomu zerowego, czyli przeciętnego, równego większości ludzkosci. Zaczyna się to momentem powołania, lub decyzji, postawienia sobie celu lub wyznaczenia do jakiegoś zadania. Kolejnym krokiem jest zobaczenie jakiegoś wzorca, przykładu do którego należy się upodobnić. Posiadanie trenera czy przewodnika, który będzie nakierował na kolejne etapy i poziomy przygotowania. Rozpoczęcie ćwiczeń jest natomiast połączone z przełamywaniem bólu, wytwarzaniem nawyków, powtarzaniem schematów, które uzdolnią nas do osiągania kolejnych poziomów szkolenia. Zdobywanie wiedzy na dany temat, oduczanie się starych nawyków, które zidentyfikuje się jako szkodliwe lub niepotrzebnie, jest ważnym etapem w tym procesie. Determinacja pomaga  przezwyciężyć ból i zniechęcenie. Patrzenie na cel, korzyści  czy zaplatę powstrzymuje przed rezygnacją . Rywalizacja w swej podstawowej naturze również nie  jest zła, bo nie pozwala usiąść na laurach, rozluźnić się, popuszczać pasa. Często jest to powiązane z odmawianiem sobie przyjemnosci, które należy zaszeregować do niższego rzędu potrzeb, lub nawet szkodliwych. Dostosowanie odżywiania, czas na sen, dyscyplina ćwiczeń są tymi czynnikami pomagającymi w osiągnięciu celu. Posiadanie trenera, słuchanie jego wskazówek i dostosowywanie się do nich jest nieuniknione by osiągnąć sukces. Poznawanie zasad, technik pozwala nam być skuteczniejszymi. Poznanie swojego rywala, przeciwnika, jego zdolności do wpłynięcia na nas by nas osłabić, zabezpieczy nas przed osłabieniem. Posiadanie właściwego ekwipunku, stroju czy umundurowania, zbroi i uzbrojenia i nauczenie się nimi posługiwać da nam dodatkowe atuty. Praca w zespole, drużynie czy oddziale pozwoli nam na zajęcie właściwego do strategii miejsca, ochroni nas i pozwoli ochronić innych. Poznanie hierarchii i swojego miejsca w niej, na przykład w kontekście armi, pozbawi chaosu i pomoże w skuteczności przeprowadzanej akcji. Ciagłe podwyższanie swoich kwalifikacji, dostosowanie się  do zmian, nowych odkryć, rozwoju techniki czy wiedzy na dany temat pomoże w większej skutecznsci. Zmiana z ucznia i naśladowcy w nauczyciela i szkoleniowca i bycie wzorem i  przykładem powinno być  naturalnym etapem.
Choć skupilem  się tutaj na aspekcie sportowym i militarnym ma to też swoje zastosowanie w innych dziedzinach np sztuki, hobby czy kariery zawodowej jakiegokolwiek zawodu. Ciagłe jednak mowa tu o ćwiczeniu cielesnym, czym więc jest ćwiczenie się w pobożności o którym mówi apostoł Paweł? Pobożność więc należałoby zdefiniować by świadomie pracować nad jej rozwojem, inaczej pozostanie to sloganem religijnie i symbolicznie powtarzanym.

Żeby zobaczyć to słowo w kontekście języka polskiego to pierwsza myśl jaka przychodzi to: po Bożemu.
 Naszą ludzką naturą jest robienie czegoś po swojemu lub po czyjemuś.
To pierwsze samolubne podejscie będzie prowadziło do dostosowywania otoczenia do swojego wyobrażenia. Inne zdanie będzie często automatycznie odrzucane, krytykowane. Inną cechą robienia po swojemu jest nie liczenie się ze zdaniem innych.
Po "czyjemuś" to naśladownictwo, kopiowanie, wzorowanie się na jakiejś osobowości, idolu, przywódcy. Często jest to ślepe, bezkrytyczne przyjmowanie czyjegoś stylu zachowania, wartości. Na tym systemie bazują grupy subkulturowe, organizacje przestępcze, sekty religijne, systemy polityczne, ideolgie społeczne jak nazizm czy komunizm. Na tym tle dochodzi często do nadużyć, prześladowań.
W pewnych aspektach oba te zachowania mają pozytywne strony, na przykład wytrwanie przy swoim zdaniu nawet jak jest silna opozycja a my jesteśmy o czymś przekonani. Drugie to dostosowanie się do innych w zaufaniu co do motywacji i przekonań osób, na których się wzorujemy. W kontekście pobożności, rozpoznania woli Bożej ma to dobre zastosowanie.
Jakie więc aspekty pobożności możemy rozpoznać i ćwiczyć się w nich? Zacznijmy od tych dość oczywistych.
- modlitwa, jako oddawanie Bogu czci, proszenie, szukanie jego woli, rozmyślanie nad jego naturą, podporządkowanie jemu swojego czasu i siły. Będziesz miłował Boga swego z całej swojej mysli, sily, serca. Niewątpliwie każdy tutaj ma pole do ćwiczenia i poprawy. Ktoś kiedyś powiedział: "rzadko modlę się dłużej niż 10 min, ale rzadko mija 10 minut bez modlitwy" inni modlili się wiele godzin. Przykładem może być Jakub brat Pana Jezusa, przełożony gminy chrześcijańskiej w Jerozolimie. Gdy po zrzuceniu go z narożnika świątyni został dobity pałkami przez swoich oprawców, zostały odsłonięte spod szat jego kolana, zobaczono iż jego kolana miały skórę twardą jak kolana wielbłąda. Wskazywało na częste i długie modlitwy na kolanach.
Pan Jezus udawał się na modlitwę, uczył modlić sie, zostawił schemat modlitwy, ganił uczniów iż nawet jednej godziny nie potrafili wytrwać w modlitwie. Należy więc ćwiczyć się w modlitwie.
Post. To nie tylko nie jedzenie czegoś przez jakiś czas, to ukorzenie się przed Bogiem, szukanie jego woli kosztem swojej, otwieranie się na duchowe doświadczenie. Nie jest łatwo przejść do postu bez przygotowania duchowego. Wielokrotnym doświadczeniem moim i innych jest postanowienie postu a potem po jakimś czasie wyłamywanie się z powodu trudów głodu. Ćwiczenie się w tej kwestii jest istotne. Można rozpocząć od jednego dnia w miesiącu i wzrastać. Celem może być znów przykład niektórych, by pościć jeden dzień w tygodniu, jeden tydzień w miesiącu i jeden miesiąc w roku.
Czytanie Słowa, studiowanie Słowa. Dyscyplina w tym temacie jest istotna. Zrozumienie iż poprzez Słowo Boże możemy w najlepszy sposób poznać Bożą wolę dla naszego życia powinno prowadzić nas do pasji poznawania treści Biblii. Powierzchowne poznanie Słowa może prowadzić do błędnych doktryn czy wniosków. Ileż to razy słyszałem że Biblia mówi to czy tamto.  W świetle całego Słowa jednak twierdzenia te nie miały sensu. Nie znając dobrze kontekstu wypowiedzi jakiegoś fragmentu można więcej szkody uczynić niż pomóc. Biblia wskazuje na ważność prawdziwej nauki, niesfałszowanej nauki, zdrowej nauki, dobrej nauki, prawowiernej nauki. Poznawanie Słowa jest ważne. Pan Jezus zawarł to w wypowiedzi zapisanej w Ewangelii Jana 14;23 "Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie". W prostych słowach rozumiem to tak: nie możesz przestrzegać czegoś czego nie znasz.
W tej kwestii wiele można zyskać przez ćwiczenie czytania. Czasem słyszy się gdy ktoś publicznie czyta Biblię i brzmi to jakby po raz pierwszy składał słowa z liter, których niedawno się nauczył. Słowo czytane będzie na nas oddziaływać, poprowadzi nas do posłuszeństwa. Paweł wzywał Tymoteusza by pilnował czytania, napominania i nauki (I Tym 4:13). W  II Tym 3:16 -17 czytamy: Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany. Werset 15 też wskazuje na rolę Słowa: I ponieważ od dzieciństwa znasz Pisma święte, które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa. W tym kontekście Całe pismo wskazuje na pisma święte jakie wtedy mieli czyli Zakon, Prorocy, pisma mądrościowe, coś co znamy dzisiaj jako Stary Testament. Dziś możemy rozumieć to jako całość naszej Biblii w której znalazły się też pisma Nowego Testamentu, rozpoznane dzieła posiadające autorytet apostolski.
Chodzenie w Duchu to kolejna dziedzina do ćwiczenia się. Owoce Ducha i dary Ducha nie pojawiają się samoczynnie. Mamy się starać usilnie o dary ducha . Owoc nie jest bezpośrednim wynikiem zasiania lecz pielęgnowania wzrastającej rosliny.  Do miłości mamy dążyć, cierpliwość powstanie z cierpienia w którym wytrwamy, dobroć z czynów wiary, wstrzemięźliwość z wytrwania w pokusach itp.
Biblia zachęca do zdrowego życia rodzinnego: małżeństwo niech będzie we czci a łoże nieskalane. Moralność nie jest opcją lecz esencją chrześcijaństwa. Wynika z przyjęcia Bożych standardów i decyzji zachowania ich. Prowadzi do decyzji odrzucenia niewłaściwych wzorców i zachowań i do zastąpienia ich właściwymi postawami. Nie zawsze będzie to łatwe. Z uwagi na nałogowe zachowania, naprawianie ścieżek może trwać dłuższy czas. Uczenie się to proces.  Jeżeli coś budujemy, to zazwyczaj zaczynamy od fundamentu.  W nauczaniu Jezusa dowiadujemy się że jeżeli chcemy aby budowla się ostała wiatrom i powodziom, musi być właściwy fundament. Co może być fundamentem małżeństwa? Wiara, wierność, nierozerwalność, przebaczenie, miłość agape, poświęcenie... Wszystkie te terminy można i należałoby zdefiniowac, może każdy dla siebie. Nie jesteś pewien, nie wiesz? Szukaj módl się, pytaj. Nie buduj na piasku budowli ze słomy.
W jakich jeszcze dziedzinach możemy ćwiczyć się w pobożności? W każdej dziedzinie życia.
Etyka pracy, wychowanie dzieci, relacje z innymi, zarządzanie finansami, zdrowe odrzywianie, itd.
Wszystko to mamy robić, by to co wycwiczymy w duchu, przyczyniło się do przyniesienia chwały naszemu Bogu. Aby ludzie widzieli dobre czyny w nas i chwalili Ojca naszego, który jest w niebie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pasterz Hermasa

Pastorzy, Starsi, Liderzy itd

Przemyślenia na temat rozwodu i powtórnego małżeństwa